Ah piękne Banff jak smutno Cię opuszczać, przed nami jeszcze tydzień w Whistler i Vancouver ale mam poczucie, że najpiękniejsza część podróży już za nami. Droga do Whistler to wyzwanie. 8 bitych godzin w samochodzie, ale niczym matematyczni geniusze którzy, rozwiązali enigmę my, planujemy podróż z 2 maluchów z atrakcjami w przerwach i przejazdami wCzytaj dalej „Podróż do Whistler, Whistler i Vancouver”
Archiwa kategorii: Kanada 2023
Lake Louise, Moraine, Emerald i Natural Bridge
Przyszła pora aby nasza passa pogodowa się skończyła. Od dwóch dni jest tak ja wyobrażałam sobie cały wyjazd 🙈 chłodniej, pochmurnie i deszczowo. O ile ja uwielbiam taką pogodę, stanowczo komplikuje to logistykę z dzieciakami, trzeba nosić ze sobą sporo suchych ubrań na zmianę, pikniki na trawie odpadają, więc tępo zwiedzania trzeba przyspieszyć żeby mócCzytaj dalej „Lake Louise, Moraine, Emerald i Natural Bridge”
Johnston Canyon i miasteczko Banff
Za nami pierwszy dzień w Banff national Park, na początek wybraliśmy Jonston Canyon, niby kolejny kanion ale jednak zupełnie inny. Oglądamy go z perspektywy dna kanionu, wody jest troszkę mniej ale jest błękitniejsza. Niestety ludzi jest stanowczo więcej niż w Jasper, jest tu bliżej z dużego lotniska (Calgary), więc łatwiej tu dotrzeć. Co oczywiście nieCzytaj dalej „Johnston Canyon i miasteczko Banff”
Wodospady Athabasca & Sunwapta i jezioro Peyto czyli żegnamy się z Jasper
No niestety musimy ruszać dalej, chętnie zostałabym w Jasper jeszcze z miesiąc a tak żeby zaspokoić ciekawość jeszcze chociaż 2 dni ale niestety, nie było już takiej możliwości noclegowej, więc pakujemy się i jazda dalej. Przed nami sławne Banff a co do Jasper cóż pozostaje mi wierzyć, że jeszcze kiedyś się tu znajdę ❤️. NaCzytaj dalej „Wodospady Athabasca & Sunwapta i jezioro Peyto czyli żegnamy się z Jasper”
Maligne Canyon, Maligne Lake i Spirit Island
To jest ten dzień w którym totalnie przepadłam i zakochałam się w Kanadzie. To był dzień pod znakiem turkusowej wody, takich dni przed nami jeszcze kilka ale rozpoczęliśmy z grubej rury. Na pierwszy ogień poszedł Maligne Canyon, czyli najgłębszy kanion w Jasper, w niektórych odcinkach ma aż 50 metrów głębokości. Cały czas idzie się wzdłużCzytaj dalej „Maligne Canyon, Maligne Lake i Spirit Island”
Jasper National Park i Valley of five lakes
Jesteśmy ❤️ w tym niesamowitym miejscu, poniekąd celu naszej podróży (no jeszcze Banff oczywiście ale nie Jasper będzie ciężkie do przebicia). Troszkę się obawiałam bo wiecie jak to jest zbudować sobie olbrzymie oczekiwania a potem zderzyć z rzeczywistością. Na szczęście tu ta rzeczywistość jest nawet lepsza, woda jest we wszystkich odcieniach zieleni, turkusu i błękitu,Czytaj dalej „Jasper National Park i Valley of five lakes”
Whistler i przejazd do Jasper
Na zimową stolicę Kanady i rowerową mekkę w lecie przeznaczyliśmy jeden dzień. Whistler to takie tutejsze Zakopane, tyle, że z czystym powietrzem i bez straganów z wszystkim i niczym (jak żyć bez ciupagi ja się pytam). Niestety ze względu na skład naszej wycieczki (wcale nie patrzę na Ciebie Matylda), nie byliśmy w stanie skorzystać zCzytaj dalej „Whistler i przejazd do Jasper”
Capilano Suspension Bridge Park i Sea to Sky Gondola
Iiii ruszyli, pożegnaliśmy się dzisiaj z Vancouver, lekki niedosyt pozostał, zabrakło nam tego jednego dnia, ale może uda się jeszcze na sam koniec wycieczki wrócić i przejść się po mieście aby wchłonąć trochę atmosfery. Przemek standardowo odwiedził jeszcze lokalny box crossfitowy i poszedł na trening na 6 rano 😳. Dzisiejszym zadaniem było przejechanie do Whistler.Czytaj dalej „Capilano Suspension Bridge Park i Sea to Sky Gondola”
Vancouver
Reszta podróży poszła w miarę bezproblemowo, niestety przez to, że to nie był nasz oryginalny lot rozsadzili nas do różnych sekcji i ja z Matyldą siedziałyśmy w środku samolotu a reszta towarzystwa z tyłu, ale daliśmy radę. Z polecajek walizka Leona Stokke Jetkids jest genialna! Po przylocie wynajęcie samochodu idzie gładko i myślimy, że jużCzytaj dalej „Vancouver”
Kanada welco… a jednak jeszcze nie – Amsterdam
Zaczynamy! Pierwszy raz duuużo większą ekipą, bo nie dość, że to pierwszy wyjazd Matyldy to jeszcze pierwszy raz ktoś zdecydował się z nami polecieć 🙈. Prawdopodobnie jakaś tymczasowa niepoczytalność a potem nie było się jak wykręcić ale lecą z nami Szymek, Ola ich 2 córki, Maja i Pola, trochę starsze od Leona. Od rana przygody,Czytaj dalej „Kanada welco… a jednak jeszcze nie – Amsterdam”